Kredyty frankowe: zwrot świadczeń, a nie ich rozliczenie
W sprawach konsumenckich powinna mieć zastosowanie teoria dwóch kondykcji. Umowa nieważna, nawet po jej częściowym wykonaniu, nie może się bowiem okazać „umową skuteczną" – pisze adwokat.
Temat kredytów frankowych nie znika z debaty publicznej od dwóch dekad. Każdy ma znajomych, którzy takie umowy z bankami zawarli. Jednak wiedza na temat roszczeń przysługujących wobec banków wciąż jest znikoma.
Ostatnio pojawiły się opinie i orzeczenia, w świetle których znaczna część frankowiczów może liczyć na pozytywne rozstrzygnięcia sądów. Zaczyna dominować pogląd, że po tzw. całkowitym odfrankowieniu kredytu po kursie z dnia jego zaciągnięcia (wtedy kurs CHF wynosił ok. 2 zł) dalsza spłata powinna następować przy zachowaniu oprocentowania według stawki LIBOR CHF, średnio ok. 40 proc. niższej niż WIBOR. Potwierdził to pośrednio rzecznik generalny TSUE w opinii z 14 maja 2019 r. w sprawie Dziubak. Podobne stanowisko wyraziło też biuro analiz Sądu Najwyższego w opracowaniu „Kredyty walutowe. Węzłowe zagadnienia", jak i SN w wyrokach: z 24 października 2018 r. (II CSK 632/17), z 27 lutego 2019 r. (II CSK 19/18), z 4 kwietnia 2019 r. (III CSK 159/17) oraz z 9 maja 2019 r. (I CSK 242/18).
Zainteresowanie tą problematyką wynikało ze wzrostu kursu CHF do 4 zł. Tym bardziej że obiecane ustawy (z 26 sierpnia 2001 r. tzw. antyspreadowa oraz z 9 października 2015 r. o wsparciu niektórych kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, znowelizowana 22 lipca 2019 r.), poza umożliwieniem spłaty kredytu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta